środa, 19 czerwca 2013

Upały to upierdliwa rzecz. Dla alkoholika podwójnie. No bo jak tu nie pomyśleć o zimnym piwku przy takiej parowce na dworze? Gdy wszyscy wokół raczą się rzeczonym trunkiem. Tyle dobrego, że głód nie doskwiera zbytnio, a ice tea z biedronki z dodatkiem lodu schladza organizm. Na szczęście stronilem od wódki i drinków, toteż nie kojarzę ów dzierzonego szkła w ręce z niczym złym.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
;